Wiersze Nieznane

Strona z moją poezją i nie tylko !!!

Kacper Lipski ~ „W stulecie niepodległości”

Hej ludzie, posłuchajcie
Historii dość tragicznej
I wy młodzi uważajcie
To o walce heroicznej

Takie są to nasze dzieje
Szlachta wtedy hulaszczo hasała
Piła co jej się poleje
Gdy caryca Konstytucję rozdzierała

Na nic chwilowe szlachty przebudzenie
Na nic mości panów wysiłek daremny
Tak zapoczątkował nasze zniszczenie
Plan Trzech Orłów Czarnych nikczemny

Rozebrali jak kochankowie
Rozgrabili kamienie z korony
Niech każdy się o tym dowie
W ruch idą wszystkie dzwony

Nie minęło dużo czasu
Za szable chwycili synkowie
Zaczęli myśl ataku z lasu
Tak ginęli nasi młodzi przodkowie

Przez Kościuszki kosy
I tamtą listopadową noc
Nie ujrzeli porannej rosy
Których zabrała prochu moc

Przez krakowski lud
I styczniowe mrozy
Prosili Boga o cud
Używając wiersza i prozy

Aż z wąsem dobry człowiek
Choć broni było brak
Nie dał nadziei zamknąć powiek
I zwrócił nam wolności smak

Teraz już po stu latach
Wspominamy tamten dzień
Gdzie po narodu katach
Ostał się jeno cień

Kacper Lipski ~ „Tama”

Patrz przechodniu na fale spienione
Na pomnik siły i wytrwałości
Patrz na drugie prądy, niewzruszone
Na betonowe wspomnienie przeszłości

Otwórz oczy, spójrz jeszcze
Na strony miejskie pełne ludzi
I raz znów tam, gdzie spadają deszcze
I ponownie, gdy sie miasto budzi

Stukot, łopotanie, zgrzyt
Pracują ciężko gwary
I nadaja miastu rytm
Takie tu mamy czary

Stąd po horyzont spoglądają wodzowie
Z wiślanych przepraw gamy
Wiedzą to wżdy oficerowie
Nie ma lepszej od włocławskiej tamy

I ta siła dnia każdego z rana
Prąd nam daje do śniadania
Bardzo nasza ona jest zapracowana
I tak do kolejnego dnia zarania

Przez Kujawy nasze całe
Nowy puszcza niż Wisła strumień
Kable go prowadzą duże i małe
Ileż nam to przynosi zdumień

Bacz przechodniu na brzeg odległy
Krzyż pamiątką, tu zginął święty,
I doszedł do tego niejeden biegły,
W jakich męczarniach pochłonęły go odmęty

Duma miasta, podziwia ją wielu
I statki przepuścić potrafi sama
Bądź więc mój przyjacielu
Jak ta Włocławska tama

Kacper Lipski ~ "Piękno mroku"

Nocne światło, księżycowe.
Uwielbiam to uczucie.
Wciąż wydaje się być nowe,
Tak jak myśli snucie.

W noc tak piękną, jak ta dzisiejsza
Wzrok mam w kryształowym niebie.
Chcę by była piękniejsza,
Więc patrzę na Ciebie.

Czule migocą gwiazdy złociste,
Odbijając oczu Twych blask świecisty.
Przebijają niebo miejscami mgliste.
Odkrywają krajobraz kwiecisty.

Ale zachodzi już nasza noc.
Nadchodzi świt nowych mądrości.
Do nocy pozostaje Ci wrażeń moc,
Zaś mi czucie do Ciebie miłości.

Kacper Lipski ~ "Apostrofa do poezji"

O poezjo niezrozumiała,
Cnoto ludzkiego rozumu,
Żebyś kiedyś zechciała
Rozejść się wśród tłumu.

O poezjo w domach nucona,
Na koncertach śpiewana
Dusza ludzka kona
Gdy się kończysz z rana.

O poezji niebiański kwiecie,
Serca melodio cudowna
Roznieś się po świecie
I bądź bardziej wymowna.

O poezji dymów
Niełatwo się Ciebie pisało,
Bo na tym świecie rymów
Jakby ciągle brakowało.

O poezji kunszcie słów
Wszędzie rozpowiedziany
Nie bądź, proszę, znów
Tak strasznie omijany.

O poezji śnie
W żywotności
Nie patrz na dnie,
Wystrzegaj się bierności.

O poezji głębio
Zakopanych myśli,
Niech się kłębią
Żadna się nie ziści.

O poezji charakterze
Kochliwy nierzadko,
Nikczemności bohaterze,
Zmienna zagadko.

O poezji marzenia,
Niespełnione oceany
Nie miejcie baczenia
Na cieknące krany.

O poezji wiedzy łaknienie
Szukaj więcej w niebie.
Kiedy zgaśnie ludzkie mienie,
Kto uratuje Ciebie?

© 2024 Wiersze Nieznane

Theme by Anders NorenUp ↑